piątek, 16 maja 2014

Rozdział 4
Następnego dnia obudziłam się z bólem głowy. Cały czas nie mogłam dojść do siebie po moim nocnym koszmarze.
- Jak się czujesz?
Ha ! dopiero jak się odezwał poczułam jego rękę na mojej tali, cały czas Mnie przytulał.
- Trochę lepiej, mogłabym tak leżeć cały dzień.
- To leż, możesz tu leżeć do swojego wyjazdu, do domu.
- Już się boje tego jak wrócę do domu. Ale dziękuje Ci za wszystko naprawdę.
- A ja dziękuje za buziaka tego w szyje i tego w nocy - powiedział uśmiechając się do mnie.
Zatkało mnie, nie wiedziałam co mam powiedzieć, zrobiłam się cała czerwona.
- Ash widziałeś Paulinę?! - spytał się Michael  - O ! Tu jesteś, a wszyscy Cię na dole szukają.
- Miała zły sen więc przyszła do Mnie.
- Dobra przekaże wszystkim, a ty się szykuj bo za niedługo jedziemy na próbę.
- Ok, ogarnę się i zejdę na dół.  - odpowiedział Ash chowając się za drzwiami łazienki.
Po 10 minutach wyszedł, usiadł koło mnie na łóżku.
- Napewno już wszystko dobrze?
- Tak Napewno, dziękuje Ci .
- Nie ma za co, powiesz mi co Ci się śniło?
- Ledwo pamiętam ten koszmar - musiałam go okłamać,
- No dobrze, uciekam, mam nadzieje że później się zobaczymy.
- Napewno.
- A i jeszcze jedno - powiedział dając mi całusa prosto w usta.
Uśmiechnęłam się tylko, a on poszedł.
***
Cały czas leżałam w łóżku Ashtona, na poduszce czułam jego perfumy.
- Nie pomyliłaś przypadkiem łóżka ? - spytał Louis wchodząc do pokoju,
- Miałam właśnie wstać i iść się chociaż trochę ogarnąć, a Ty nie na próbie?
- Próbę mamy dopiero za 3 godziny, teraz Luke ma próbę. Co się w nocy stało?
- To czego najbardziej się zawsze bałam.
- Często to się zdarza? – spytał bacznie mi się przyglądając.
- Od 4 miesięcy nie miałam żadnego, myślałam, że to już koniec, że w końcu zacznę żyć normalnie.
- Najwidoczniej coś jest na rzeczy, mówiłaś mu o tym?
- Nie, pytał się ale skłamałam, że nie pamiętam go zbyt bardzo.
- Pamiętaj, że to wstyd dla niego, że bił dziewczynę, a nie dla Ciebie. Ciekawe gdzie teraz On jest.
- Ale ja się wstydzę ! wstyd mi za to, że pozwalałam mu na to. I nie wiem gdzie jest od dawna nikt o nim nic nie słyszał.
- Pamiętaj, że jeżeli jeszcze raz ktoś zrobi Ci krzywdę to zapłaci za to ! Skatuje go tak samo jak On ciebie !
- Nie przesadzaj, ale dziękuje.
- A teraz zmykaj do pokoju i idź się szykować, pojedziesz z Nami na próbę, a wrócimy dopiero po koncercie.
- A będzie tam Wi-Fi? Muszę do rodziców zadzwonić .
- Będzie kobieto Internetu ! - pomógł mi wstać z łóżka i zszedł ze mną do kuchni, zrobił kawę i poszedł dalej się szykować.
***
- Cześć Tato !
- Cześć. Jak tam? Wszystko dobrze?
- Tak, za dwa i pół tygodnia wracam do Londynu, mam rozmowę o pracę.
- To dobrze, mama już się nie może doczekać kiedy nas odwiedzisz.
- Spokojnie, może na weekend któryś przylecę. Zobaczymy jeszcze. Zadzwonię jutro bo jestem właśnie na próbie z chłopakami i trochę trudno coś tu usłyszeć.
- Dobrze, do Gosi się odezwij bo cały czas mówi o tym gdzie ty teraz jesteś.
- Zadzwonię do niej później. Pa. Kocham Was !
- My Ciebie też.

- Nieźle mówisz po Polsku – odezwał się Ash za moimi plecami,
- O cześć ;) nie ładnie tak podsłuchiwać – odpowiedziałam pokazując mu język.
- Jak się czujesz?
- Bardzo dobrze, poranny prysznic dużo mi pomógł,
- Aj ! Czyli ja Ci nie pomogłem? – spytał udając smutną minę,
Poklepałam ręką wolne miejsce obok mnie aby usiadł, gdy usiadł, odwróciłam się w jego stronę uśmiechnęłam i dałam buziaka w policzek.
- Ty też dużo mi pomogłeś, zawsze tylko przy Lousie czułam się bezpiecznie, a teraz gdy poznałam Ciebie odczuwam to samo, przy Tobie mogę być sobą, czuje się przy Tobie bezpiecznie i wiem, że nic mi nie grozi.
- Miło mi to słyszeć, a teraz uśmiech ! – i zrobił mi zdjęcie
- Nie chcę wam przeszkadzać, ale jeżeli masz coś do Pauliny pierw proszę ze Mną porozmawiać ! – odezwał się Louis ze sceny,
- Zajmij się próbą, a nie mną Panie Odpowiedzialny za Paulinę – odgryzłam się.
***
3 godziny przed koncertem wszyscy się szykowali, a ja siedziałam na kanapie, słuchając muzyki i obserwując tą bandę głupoli, aż mój telefon zaczął dzwonić, pokazywał 6 nieodebranych połączeń i 1 sms od mojej siostry Gosi.
- Boże ! ,a tej to się nudzi? – powiedziałam sama do siebie.
„ Zamorduje Cię ! Czemu nic nie powiedziałaś o 5SOS ! Jak mogłaś?! Nie wierzę w to, że mnie o tym nie poinformowałaś ! A to zdjęcie na Instagramie u Ashtona to już w ogóle ! Wszyscy teraz wydzwaniają do Mnie, że jak to możliwe, że ich poznałaś, że nikomu nic o tym nie powiedziałam. ! Mam nadzieje, że chociaż autografy mi załatwisz. Kocham Cię Siostro ! <3 „
- Zabije go ! – czasami wrzucaliśmy z Louisem i innymi zdjęcia swoje na instagrama lub facebooka i miałam to gdzieś, że ktoś był w szoku, ale to?! Od razu weszłam aby zobaczyć to co wrzucił. I tak ! To było zdjęcie jak rozmawiałam z tatą na skype, to nie było zdjęcie te co robił parę minut później gdy siedział ze mną.
„ Najlepszą rzeczą jaka Mnie spotkała to poznanie Ciebie”

1 komentarz: