Rozdział 30
Obudziłam się w środku nocy, było mi bardzo orąco, Asha ręka spoczywała na moim brzuchu, a noga przeczucona przez moje nogi. Wiedziałam, że już nie zasne, od kiedy pamiętam miałam tak, że gdy się w nocy budziłam to już nie mogłam zasnąć.
Patrzyłam na Ashtona jak słodko i spokojnie śpi zastanawiając się jak to wszystko dalej będzie wyglądać. Bałam się, myślałam że będzie to inaczej wyglądać, że więcej czasu będziemy mieli dla siebie.
- Co się stało ?
- Przepraszam, obudziłam Cie?
- Nie, sam coś kiepsko śpie - mówił gdy się do niego przytulałam.
- Boje się - udało mi się tylko tyle wydusić gdy jego usta znalazły moje, a jego ciało przykryło moje.
***
- O której masz wizyte u ginekologa? - spytał Luke. Chłopcy byli moimi służącymi. Wszystko za mnie robili, nie pozwalali mi się przemęczać. Denerwowało mnie to chociaż też byłam szczęśliwa gdy robili za mnie to czego ja nie chciałam.
- Na 14 a czemu pytasz?
- Calum i ja zawieziemy Cie abyś nie musiała wlec się autobusem.
- Czy moja siostra mówiła Ci jaki jestea nadopiekuńczy?
- Krzyczała to w moim łóżku - mówił podnosząc do góry brwi.
- O boże ! Zaraz zwymiotuje. - wszyscy wybuchliśmy śmiechem. ***
- Wszystko jest dobrze, prosze przychodzić co miesiąc a za 3 miesiące dowiemy się jaka to płeć.
- Prosiłabym aby Pan nie mówił mi i nikomu jaka to płeć, chcemy dowiedzieć się gdy już urodze.
- Dobrze to napewno będzie wspaniała niespodzianka.
- Dziękuje bardzo, dozobaczenia za miesiąc.
Skończyłam wcześniej niż przypuszczałam więc stwierdziłam, że pojade do domu taksówką. Przy klinice stała czwrwono czarna taksówka.
- Wolne? - spytałam kierowce, który miał założone okulary oraz czapke z daszkiem.
- Oczywiście, gdzie Panią zawiezdź?
Jechaliśmy w ciszy, dziwniejsze było to,że jechał omijając mój dom.
- Przepraszam, ale właśnie minął Pan mój dom. - Gdy to powiedziałam On ściągnął okulary i czapke mówiąc:
- Twój dom jest gdzie indziej.
- Adam ! - tylko tyle potrafiłam powiedzieć, wiedziałam, że to się źle skończy.
****
Witam mam nadzieje, że wam się podoba, dużo osób to czyta a nikt nie komentuje, nawet nie wiem co uważacie na temat tego ff.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz