środa, 23 lipca 2014

Rozdział 26
Dwa tygodnie w Barcelonie minęły bardzo szybko, dziś jest tutaj nasza ostatnia noc i wybieramy się na potańcówkę gdzie musimy być przebrani jak ludzie w średniowieczu.
Oczywiście to był problem no bo gdzie tu znaleźć takie ciuchy? ,ale na szczęście pracownicy hotelu nam pomogli.
Dwie godziny przed wyjściem poszłam zrobić włosy oraz lekki naturalny makijaż, a w tym samym czasie Ashton poszedł pozałatwiać trochę swoich spraw, które niby nie mogły czekać.
Wracając holem do naszego pokoju zauważyłam , że koło drzwi są rozsypane płatki róż, otworzyłam lekko drzwi i to samo było na korytarzu, płatki prowadziły do łazienki.
Wchodząc tam zauważyłam porozkładane wszędzie świeczki oraz w wannie pływały też płatki róż.
- Podoba Ci się ? – spytał Ash stojąc za mną.
- Tak – odpowiedziałam nie spoglądając na niego.
-Zmieniłem zdanie, zostajemy w domu i ostatnią noc spędzimy razem – mówił zabierając ode mnie torebkę.
Nie mówiłam nic, poddałam się mu, dla niego zrobiłabym wszystko, dla niego zabiłabym, oddałabym wszystko aby mieć go na zawsze przy sobie.
Pierw rozebrał mnie całą, stojąc cały czas za mną, od czasu do czasu całował mnie w ramię, szyje.
Później on sam się rozebrał, pociągnął mnie tak abym stała z nim twarzą w twarz, dalej nic nie mówiąc, nie dotykając się, ta intymność między nami mówiła wszystko za nas.
Zaczął dotykać palcem wskazującym moje usta zjeżdżając coraz niżej, a ja stałam na baczność patrząc mu prosto w oczy.
Gdy zatrzymał się na linii gdzie powinna być gumka od majtek, spojrzał na Mnie i powiedział – jesteś piękna, nie wstydź się tego.
Odpowiedziała mu całując go w usta. Zamiast wejść do wanny poszliśmy do sypialni.

Dwie godziny po wszystkim leżałam w wannie oparta o klatkę piersiową Ashtona i pijąc szampana, za to Ash bawił się moimi włosami.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też i to bardzo.
- Wiem, że to za szybko i, że trochę już przeszliśmy.
- Ale?
- Ale chciałbym abyś wszędzie już podpisywała się nazwiskiem Irwin.
Odwróciłam się w jego stronę tak, że trochę wody poleciało na kafelki, nie wiedziałam co powiedzieć, byłam w szoku.

1 komentarz: